Co się działo u nas w szkole? Chyba to, co we wszystkich miejscach, gdzie są dzieci. Szkoła zaroiła się od roześmianych „pomocników" Świętego Mikołaja w czerwonych czapeczkach. Zaczęło się od rozstrzygnięcia konkursu na pracę plastyczną przedstawiającą tę postać. Zwycięzcy otrzymali nagrody i gromkie oklaski.
Potem przybył prawdziwy Mikołaj „pod eskortą" Straży Pożarnej i Policji. Obdarował wszystkie dzieci słodyczami, były śpiewy, podarki, zdjęcia i życzenia, by za rok również nikt nie dostał rózgi.